poniedziałek, 25 lipca 2011

Litera E - kolejna odslona

Minal kolejny tydzien a ja w polu z moja literka jestem... Weekend przesiedzialam nad osiolkiem... Wyglada na malego ale wyszycie zajelo mi prawie trzy dni...
Teraz zabralam sie za wyszcie aniolka co sobie na tym osiolku jedzie...


Tak prezentuje sie calosc:



Kochane jestescie, ciesze sie, ze podobaja sie Wam te litery bo jeszcze duzo ich przede mna... Dziekuje Wam wszystkim za mile slowa.
Aldona pytala mnie o rozmiary haftu. Gotowa litera ma ok 35 x 45 cm.

Aha, dostalam tez dwa wyroznienia! Jedno od Mysi, drugie od Asi-ESPRIT. Dziekuje Wam kochane! Samo wyronienie wkleje w nastepnym wpisie ok? Bo jestem pewna, ze przy skonczonym juz wpisie jak zaczne grzebac i dolaczac kolejne zdjecie wszystko mi sie skasuje :-)

Anenia, zaraz wysylam wzorek!


środa, 20 lipca 2011

Literka E i plumcake

Prace nad kolejna literka posuwaja sie naprzod. Dzis rano wzor prezentowal sie tak:


Zaraz po obiadku zabieram sie do pracy.

W niedziele w ramach 'oderwania' sie od literki zrobilam maly pinkeep. W tygodniu wysle go do siostry na urodziny. Wyszywajac go przypomnialam sobie, ze mialam zamowic sztalugi do pinkeep'ow...



Witam tez nowe osoby obserwujace. Tak wiec moj blog obserwuje okragla liczba stu osob!

piątek, 15 lipca 2011

Dla naszych dzieci

W komentarzach pod ostatnim postem Marina napisala, ze i dla swoich corek musi wymyslec jakies obrazki.
I pomyslalam sobie zeby Wam pokazac co ja zrobilam z okazji narodzin moich dzieci.
Ten powstal w roku 2009, zrobilam go dla Diego na jego pierwsze urodziny.


Ten powstal wczesniej, Luca urodzil sie w roku 2007.


We Wloszech z okazji narodzin dziecka wywiesza sie 'fiocco' (fiokko) czyli kokarde. Blekitna albo rozowa. Kokardy mozna kupic najrozniejsze, czasami te kokardy nie przypominaja nawet kokard... Wywiesza sie je na drzwiach wejsciowych np na klatke schodowa, furtkach w domkach jednorodzinnych, tak aby kazdy mogl je zobaczyc.
Ta dla Diego jest w ksztalcie barki...


I dla Luki, w ksztalcie serca...


Postepy w wyszywanej literce w kolejnym poscie...


wtorek, 12 lipca 2011

Dzis tylko zdjecia

Wrocilam do domu. Przez tych kilka ostatnich dni nie udalo mi sie wyszywac. Nawet w samochodzie nic nie robilam...
Ale dzis chcialam Wam pokazac kilka prac kuzynki mojego meza. To ta sama osoba, ktora daje mi litery do wyszywania. Bylismy u niej w sobote i porobilam zdjecia jej prac. To zaczynamy...
Pierwsza praca to istne cudo. Wyszyte na lnie kolorem bordowym. Obraz wisi nad antycznym meblem co razem wyglada rewelacyjnie.





Alfabet 'cytrynkowy'. Wiecie, ze ja tez lubie te motywy... Obrazek wyszyty w 1996 roku.


Kotek wisi w jak to nazwac? Pomieszczeniu gospodarczym? Jest tam pralka, suszarka oraz wszystkie rzeczy potrzebne do wyszywania, decoupage'u itp.


Obrazeczek wiszacy w jednym z korytarzy. Wyszywany krzyzykami i polkrzyzykami.


Kolejne arcydzielo... Koty w czterech porach roku. I zrobiony maly dywanik. Az zal po nich chodzic...






Misie dla najstarszej corki...


Ten jest dla sredniej...


I ten dla trzeciej, najmlodszej...


A to 'mebel ogrodowy', wisi w sklepie gdzie sprzedaje miod. Sam schemat juz znacie...



Odile - come ti ho detto... pubblico le tue foto... E grazie della bellissima giornata!!!

poniedziałek, 4 lipca 2011

Cytrynki


Cytryny w koncu zrobione! Dzis zrobilam ostatnie backstitche i je uszylam. Nie mialam jakos ochoty na ich skonczenie tak wiec musialy sobie poczekac. I gdyby nie to, ze w srode wyjezdzamy na kilka dni i zawioze tez te lapki, to kto wie kiedy bym je skonczyla. Bardzo lubie wyszywac ale jak musze usiasc i cos uszyc jestem z zaodu krawcowa...) to juz gorzej. No ale czasu juz za duzo nie mialam wiec dzis je skonczylam. Mam nadzieje, ze sie spodobaja...

Zaczelam tez literke. Wczoraj wedlug moich planow mialabym niedziele na wyszywanie czegos dla mnie (czytaj kawki). Ale w tygodniu za duzo nie wyszywalam wiec wczorajszy dzien przesiedzialam nad literka.

Co do wyjazdu... Czasu na wyszywanie zbyt duzo pewnie nie bedzie ale zawsze cos trzeba ze soba zabrac. Wlasnie przygotowalam material na sliniaczki potrzebne we wrzesniu do przedszkola. Bede miala dwa przedszkolaki wiec trzeba zrobic 10 sliniaczkow, po 5 dla kazdego. Powoli, powoli zaczne wyszywac, potem trzeba bedzie je uszyc... Wyszycie imion nie jest trudne, bede mogla wyszywac nawet w samochodzie... Moj maz puka sie w glowe jak wyszywam w samochodzie...