Niedawno skonczylam wzor Couleur d'Etoile. Aniolek zostal wyszyty jako prezent dla przyjaciela mojego meza i jego zony. W zeszlym tygodniu zanioslam go do oprawy do miejscowego sklepu plastycznego... Nigdy tam nic nie oprawialam wiec nie wiedzialam co mnie czeka...
Po tygodniu ide odebrac... Wracam do domu, przygladam sie lepiej i widze, ze material jest bardzo krzywo naciagniety. Wracam do sklepu dzien pozniej i zostawiam do poprawy... W sobote odbieram. Jest lepiej ale szalu nie ma.
Na zdjeciu ponizej nie widac ale material nie jest idealnie naciagniety. Idealnie znaczy rowno... Ja rozumien, ze len nie jest latwym materialem ale jak mozna dawac klientowi zle zrobiona prace?
Jedno wiem... U tego faceta juz nigdy nic nie oprawie...
monalisa niestety nie kazdy ramiarz radzi sobie dobrze z materiałem , do tego lnem . dlatego ja przed oprawą naciagam sama swoje obrazy i daje do oprawy . zajrzyj tutaj http://penelopia.blogspot.com/2009/05/oprawa-haftow.html
OdpowiedzUsuńCudny obrazek.
OdpowiedzUsuńRama jest przepiękna, rzeczywiście jak len nie jest równo naciągnięty to razi, choć u ciebie tego nie widać
OdpowiedzUsuńA Aniołek prześliczny!
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu nie widać, że coś jest nie tak... wzrok i tak skupia się na pięknie wykonanym hafcie ;)
OdpowiedzUsuńUroczy jest!!!
OdpowiedzUsuńCudny hafcik :)
OdpowiedzUsuńCałośc jest super!
OdpowiedzUsuń?Jestem zachwycona! wspaniale wygląda
OdpowiedzUsuńPięknie z tą ramką!!
OdpowiedzUsuń