wtorek, 25 października 2011

Litera G - start!

Wystartowalam z kolejna literka...
Na dzien dzisiejszy wyglada tak:



Jakis trudniejszy jest ten schemat. Wyszycie tylko kawalka pokazanego ponizej zajelo mi cztery dni... Sa fragmenty gdzie trzeba uzyc prawie wszystkich kolorow. Wszystkiego po trochu... Wydaje sie niewiele a tu cztery dni roboty...



I schemat jak bedzie wygladac calosc:



Agnieszka - pytalas mnie o schemat litery A. Niestety jeszcze go nie mam...
Ciebie i osoby piszace do mnie w sprawie liter zapraszam do przeczytania poprzednich wpisow dotyczacych tych liter. Tam juz chyba wszystko o nich napisalam...
Pisza do mnie dziewczyny z Polski... Kochane! U mnie slonca tez nie ma! Jak widac i sloneczne Wlochy nie zawsze sa sloneczne... Dzis od rana leje i tak pochmuro, ze od rana wyszywam przy lampie.

Mam tez kilka pomyslow co do kilku prac na Gwiazdke. Ale gotowe prace zaprezentuje dopiero w grudniu. Mam taka mala prywatna wymianke z osoba poznana dzieki mojemu blogowi i nie chce popsuc niespodzianki... Ewelina - to o Tobie mowa...


wtorek, 18 października 2011

Weekendowo - zakladkowo

W oczekiwaniu na kolejne literki do wyszywania powstaly trzy zakladki. Moja siostra poprosila mnie o zrobienie ich dla swoich znajomych.
Dwie to lubiane przeze mnie schematy Jeremiah Junction:



I jedna z tulipanami i pierwsza litera imienia:



Teraz trzeba je jeszcze uszyc...
Ta z tulipanami chce podszyc tasma 'aida'. Z gory widac tylko jej brzeg a i od spodu tez jest ladnie.

wtorek, 11 października 2011

A mialo byc kolorowo...




No wlasnie, mialo byc kolorowo a tu znowu brazy... W oczekiwaniu na kolejne literki wyszylam misia dla nowonarodzonej coreczki mojej przyjaciolki. Ten misiek bardzo mi sie podoba, mam inne jego schematy i pewnie jeszcze cos z nim wyhaftuje.


Teraz wracam do igly i tamborka... Obiecuje, ze nastepny wpis bedzie kolorowy bo zabralam sie za zakladki...


Dziekuje wszystkim za cudne komentarze!!! Jestescie kochane!

Aha i chyba rozwiazal sie moj problem z komentarzami...

piątek, 7 października 2011

Koniec litery F!!!

Koniec! Koniec! Kolejna 'literka' gotowa! Jak poprzednie, wyszycie zajelo mi miesiac, bez trzech dni... Ale bardzo dobrze sie je wyszywa i co dziwne, ten haft sie nie nudzi. Mimo, ze sa tylko brazy.
Wiele z Was pisze, ze podziwia mnie za cierpliwosc... Kochane, mysle, ze kazda osoba ktora wyszywa jest cierpliwa. Chociaz co dziwne, ja do osob cierpliwych nie naleze. Jak jeszcze mieszkalam z rodzicami robilam dla mamy serwete z frywolitek. I za kazdym razem jak mama mnie widziala mowila 'jaka Ty masz cierpliwosc'... Ja, ktora cierpliwa nie jestem. Ale to chyba zamilowanie do haftu sprawia, ze jestem cierpliwa i moglabym wyszywac 24 godziny na dobe.
Tak wiec litera gotowa czeka na wyslanie.
Ponizej trzy zdjecia:









Czekajac na kolejne litery zaczelam cos 'kolorowego' dla nowonarodzonej corci mojej przyjaciolki.


W dalszym ciagu mam problemy z komentarzami. Przykro mi, bo sledze Wasze blogi na biezaco a nic nie moge napisac...


Mysia - literek wszystkich jest dwadziescia... Ja zrobilam do tej pory cztery... Jeszcze troche zostalo.


Mieta - ja tez widzialam gdzies w internecie inne wzory z tej serii ale Madame Butterfly podoba mi sie najbardziej!