Zabralam sie za produkcje zakladek. Tak jak woreczki z lawenda sa swietnym prezentem. W tym roku dostanie je tez przedszkolanka moich maluchow.
Pierwsza z bratkami, szkoda, ze na zdjeciu nie widac prawdziwych kolorow.
Potem zabralam sie za Powell'a. Chociaz bardzo podobaja mi sie jego prace to jeszcze nie stworzylam nic tego autora. Bo jak moze pamietacie mam rozpoczete 'Greek Window' ale do skonczenia brakuje bardzo duzo.
Tylko po zrobieniu tej zakladki widze jak pracochlonne sa jego wzory. Ale warto sie pomeczyc bo efekt jest zawsze swietny.
A ponizej dwie przyszle zakladki razem, zeby pokazac Wam jak robie zakladki i woreczki na lawende. Przycinam wiekszy kawalek, dziele go na odpowiedni rozmiar i potem wyszywam wszystko razem. Ulatwia to prace temu, kto wyszywa na tamborku.
Powstal tez maly urodzinowy prezent dla bliskiej mi osoby ale o tym w przyszlym tygodniu bo dzis go wyslalam...
bardzo ladne:) a jak robisz te "dzyndzelki"do zakladek z muliny czy kupujesz takie gotowe:)a ta z serduszkami naprawde ciekawa:)
OdpowiedzUsuńolga z facebooka:)))
jestem kwiatowa więc mnie z kolei zachwycają bratki :)
OdpowiedzUsuńLadne zakładki i fajnie je wyszywasz w rządku - ja wole juz przyciąc sobie kawałek i na takim maleństwie wyszywac :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i pomysłowo wyszywane, ja maleństwa dotąd wyszywałam osobno a na tamborku wiadomo ładniej xxx się układają - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne bratki:)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńPowell ma faktycznie piekne wzory, mamy podobny w tym względzie gust ;)
OdpowiedzUsuńZapowiadają się śliczne podarki, takie z sercem, a więc najpiękniejsze prezenty, jakie można podarować !
życze Ci owocnych xxxxxx
Fajnie, ze pokazesz jak robisz zakladki, bo to zawsze ciekawe jest podpatrzec jak inne kolezanki po fachu to robia:) U mnie zakladka = tasma z aidy:) Innej opcji nie ma.
OdpowiedzUsuńJuz jestem ciekawa jakie inne zakladki zrobisz:) Ta z sercami podoba mi sie, ale Powella mam dosc na jakis czas:P
Obie śliczne , ja za Powella się nie biorę jak dla mnie za dużo koturek ..
OdpowiedzUsuńśliczne zakładeczki. Ja bardzo bym chciała zobaczyć jak robisz je dalej. Przymierzam się do pierwszej zakładki i taka wiedza byłaby dla mnie bezcenna :)
OdpowiedzUsuńWow, śliczniuchne. Obiecuję sobie już od kilku lat, że za zakładkę się wezmę. Nawet wzorów kilka zakupiłam ale...jakoś nie mam kiedy za nią się złapać. I nie wiem co w środek, jak to wykończyć? Czekam więc kochana na jakiś tutek od Ciebie.
OdpowiedzUsuńSama nie pamiętam jakie literki chciałam. Myślę, że wszystkie inicjały moich najbliższych więc...uwaga...
M,K,B,R,D,J,E,T. Spora. Kiedy ja to wyhaftuję???
Paaaaaaa, miłego dzionka
Tej zakładki Powella jakoś nie kojarzę. Sama zabieram się za moją pierwszą zakładkę i będzie to wzorek Powella oczywiście.
OdpowiedzUsuńLubię bardzo haftować zakładki. Powella mam dopiero dwie i pamiętam, ile było z nimi pracy. Postanowiłam wszystkie następne wyhaftować na lnie, bo wtedy łatwiej wykonać półkrzyżyki i backstitche :)
OdpowiedzUsuńHaftowane drobiazgi są zawsze miłym prezentem. Pani z przedszkola na pewno się bardzo ucieszy :)